Witam Was Kochane :)
Dziś o znanej i lubianej przez nas firmie Carmex ! Klasyczny słoiczek - od niego wszystko sie zaczęło! Po raz pierwszy pojawił się w USA w 1937 roku.
Trochę historii:
"Alfred Woelbing, który cierpiał z powodu suchych i popękanych ust, wynalazł balsam do ust Carmex® na początku lat 30-tych dwudziestego wieku w USA. Alfred wlewał ręcznie swoją specjalną miksturę do małych szklanych słoiczków, które sprzedawał aptekarzom, dowożąc je osobiście samochodem. Od tego czasu balsam Carmex stał się znaną i cenioną międzynarodową marką. Na całym świecie co minutę sprzedaje się ponad 130 balsamów Carmex. Rodzina Woelbing nadal prowadzi firm ".
Unikalna receptura balsamu Carmex zawiera specjalne składniki, które powodują klasyczne uczucie mrowienia dające znać, że Carmeź działa skutecznie kojąc, nawilżając i chroniąc spierzchnięte, popękane usta.
Sposób użycia :
Nałożyć obficie, tak często jak jest to konieczne. Nakładać ponownie po jedzeniu i piciu. Szczególnie polecane jest użycie przed i po działaniu słońca, wiatru lub niskich temperatur. W celu odbudowy i utrzymania nawilżenia, należy stosować przed i po nałożeniu pomadki do ust oraz po pływaniu.
Tylko do użytku zewnętrznego!!
Moja opinia:
Ja już od wielu lat stosuję Carmex jest to mój ulubiony balsam do ust, jak dla mnie nie zawiera żadnych wad i spełnia wszytskie obietnice producenta! Kiedyś miałam problemy z pękającym ustami - usłyszałam o Carmexie. Myślę produkt jak każdy inny jednak gdy zaczełam widzieć jakie są jego efekty. Jak usta są świetnie zregenerowane po nim to po prostu już się z nim nie rozstaję :) Ale nie tylko ja mu tak kibicuję.
Carmex zdobywa pierwsze miejsce w USA przyznawane przez ponad dziesięć kolejnych lat przez pharmaceuticals magazine dla "najbardziej zalecanego przez farmaceutów balsamu do ust: !!!
Zalety :
- oczywiście nawilża!
- koi spierzchnięte usta
- problem popękanych ust już dawno za mną :)
- chroni przed złymi warunkami atmosferycznymi
- poręczny słoiczek - jeśli nie lubicie nakładać palcem są do dyspozycji też sztyfty :)
I oczywiście ogromny plus!
Balsamy Carmex nie są testowane na zwierzętach!
"Nigdy nie testowaliśmy produktu na zwierzętach – produkt testują członkowie naszej rodziny! Oczywiście wszystkie balsamy do ust Carmex przechodzą analizy i testy chemiczne, przed opuszczeniem fabryki."
Skład :
Petrolatum, Lanolin, Cetyl Esters, Theobroma Cacao, Seed Butter, Cera Alba, Paraffin, Camphor, Menthol, Salycylic Acid, Aroma, Vanillin.
Zapraszam do fanpagu :
Musze go sprobowac :)
OdpowiedzUsuńZazdroszcze ust ;) Uwielbiam carmexy, narazie próbowałam wiśniowego w tubce i tego nowego moisture plus, zauważyłam, że co nowsze to jakość spada..
OdpowiedzUsuńsuper ze nie testuja. poszukam go na następnych zakupach
OdpowiedzUsuńjuz dlugo zbieram sie do kupna tego balsamu, jednak Ty przekonalas mnie juz ostatecznie - pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńchyba sobie zakupie,ale w sztyfcie :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to najzwyklejszy balsam do ust.. nie urzekł mnie. Kupiłam, bo wszyscy go chwalą. Żałuję, bo leży i się kurzy. :)
OdpowiedzUsuńmuszę się skusić na klasyk, bo tubka to nie to samo:-)
OdpowiedzUsuńmuszę się skusić bo moje usta to hit ostatnio wysuszone jak wiór ;/
OdpowiedzUsuńOj kocham ten balsam! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam carmexa :) mam klasycznego w tubce
OdpowiedzUsuńja mam słoiczek, tubkę , i ten najnowszy i jak dla mnie najlepsza tubka i słoiczek chociaż tubka wygodniejsza i wydaje mi się ze większe szczypanie heh
OdpowiedzUsuńmam tubkę:)wiśniową i truskawkową, lubię
OdpowiedzUsuńJakie piękne usta!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam na wiersz:*
Nie miałam jeszcze tego balsamu :) Obserwujemy?
OdpowiedzUsuńchyba muszę go spróbwać :)
OdpowiedzUsuńGłupio się przyznać ale do tej pory nigdy nie kupiłam Carmexu:)
OdpowiedzUsuńja mam carmex w sztyfcie i dziadostwa nie mogę wykończyć:/ w ogóle mi nie pasuje ten balsam do ust
OdpowiedzUsuńDużo o nim dobrego słyszałam, może czas sie skosić i sobie go kupić.
OdpowiedzUsuńCarmex w słoiczku jest również moim ulubionym:)
OdpowiedzUsuńWiesz co, nie wiem ile kosmetyków Delia spotkasz.. Ja akurat szukałam mleczka i nie rozglądałam się za wiele. Kupiłam w Naturze! :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to chyba najbardziej znany balsam do ust! Aż mi wstyd, że go jeszcze nie mam :) Z ciekawością przeczytałam całą notkę i powiem ci, że mnie zachęciłaś do kupna ;)
OdpowiedzUsuńnie próbowałam, ale na każdym kroku słychać o nim same dobre opinie, więc chyba w końcu się skuszę. ; )
OdpowiedzUsuńna razie koncze moj balsam tisane. ; )
tisane również kiedyś używałam :)
UsuńJest tak słynny, a ja go nigdy nie kupiłam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam carmex
OdpowiedzUsuńja jeszcze go nigdy nie miałam.
OdpowiedzUsuńooo carmex to jest cudowna rzecz ;) naprawde ;)) ja posiadam moiosture plus i jestem tez niebywale oczarowana ;)
OdpowiedzUsuńooojj mi sie tak znudzily kosmetyki z Nivei.. tzn moim wlosom :) wiec mam nadzieje ze ten kosmetyk troche pdoziala ;D
Jeszcze go nie mialam ale mam zamiar wyprobowac na zime;))
OdpowiedzUsuńCudowny wynalazek ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie używałam go nigdy a chciałam . :) Kupię kiedyś xd
OdpowiedzUsuńOj ten Carmex mnie kusi :D Słyszałam o nim same pozytywy :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten balsam. jest niesamowity. bardzo pomaga na chore usta, zwłaszcza zimą, a poza tym jest baaardzo wydajny.
OdpowiedzUsuńpodoba mi się Twój blog. Dodaję do obserwatorów :)
oj przydałby mi się taki carmex:)
OdpowiedzUsuń