Obserwatorzy

wtorek, 29 listopada 2011

Rimmel, Sexy Curves Mascara i Wroclove!

Witajcie Kochane!

Nic czasu nie miałam w tym tygodniu aby tu zajrzeć na dłużej, dlatego dziś postaram troszkę nadrobić.  W czwartek znów wyjeżdżam do Wrocławia aż do niedzieli!!:) Ahh.., już nie mogę się  doczekać, zakochałam się w tym mieście! Mam nadzieje że uda mi się rozpocząć tam studia magisterskie w przyszłym roku :)
Dzisiaj troche o Tuszu do rzęs z Rimmel, Sexy Curves Mascara



„Twoje rzęsy seksownie podkręcone do 70%!!!
Wzbogacony proteinami tusz doskonale wzmacnia rzęsy. Dzięki kremowej konsystencji, powiększa ich naturalną objętość do 7 razy i utrwala efekt podkręcenia do 16 godzin.
Innowacyjna szczoteczka Triple Plump posiada trzykrotnie większą ilość skrętów, aby rzęsy były jeszcze bardziej sexy i jeszcze mocniej podkręcone.”

Ciężko mi powiedzieć co myślę na jego temat. Chyba po prostu nie potrafię używac tego typu szczoteczek. Nie przepadam  za firma Rimmel kiedyś strasznie zraziłam się ich podkładami! No ale teraz nie o tym. A dlaczego go kupiłam? Pare osób mi go polecało a że akurat gdzies natrafiłam na promocje na niego to oczywiście musiałam się skusić ! A teraz do rzeczy:



Zalety:
- opakowanie
- ładna czerń
- cena

Wady  :
- bez użyci zalotki moje rzęsy były proste jak druty, mam dość długie więc jest to bardzo widoczne
- pogrubienie? Hmmm… to co widać na zdjęciu
- wydaje mi się że tusz szybko zasycha, po paru użyciach tworzyły mi się grudki..
- kruszy się
- szczoteczka chociaż może to nie jej wina a moja? I to że jestem taka niezdara?
- nie wydłuża ale chyba nawet tego nie ma w planie to tylko dla czepialskich J
- skleja

Podumowując efekt mi sie nie podoba!

Dzisiaj mocno wrogie nastawienie do recenzji produktu co się bardzo rzadko u mnie zdarza , a Wy jakie miałyście przygody z tym tuszem?


W nastepnym poście recenzja Lirene Dermoprogram Cera Sucha i Bardzo Sucha - Mleczko odżywcze do demakijażu twarzy i oczu 200 ml kupiłam właśnie drugie opakowanie także serdecznie zapraszam do przeczytania!

Pozdrawiam!

poniedziałek, 21 listopada 2011

Maybelline - Water Shine Elixir

Witajcie Kochane :)
Jak Wam minął weekend ?:) Korzystając z większej ilości czasu wolnego - żadnego pośpiechu, o uczelni postanowiłam całkowicie zapomnieć - postanowiłam się w końcu zrelaksować!W końcu mi się też należy :)! Musiałam koniecznie zrobić peeling ! Postawiłam na peeling enzymatyczny z Lirene , bez konieczności tarcia. Bardzo polecam jeśli któras z Was ma skórę suchą, wrażliwą czy też skłonną do podrażnień :) Ooo ! Przecież to świetny pomysł żeby o niej napisać kolejną recenzję!:) Jednym słowem zrobiłam sobie domowe SPA które jest potrzebne każdej z Nas. Masełka do ciała , peelingi, maseczki,wielka piana w wannie, aromatyczne świeczki mmmm czego chcieć więcej ?:)

No dobra dość tego bujania w obłokach! Chciałam Wam przedstawić moją ulubienice jeszcze z czasów liceum. Szminka w płynie :


Maybelline, WaterShine Elixir , ja mam odcień Pink Vibration :)

Bardzo spodobało mi się opakowanie które dzięki przekręceniu końcówki błyszczyka pozwala nam na wymierzenie takiej ilości błyszczyka jaka jest nam potrzebna. Kolory bardzo ładnie lśnią i odbijają świtło, dzięki czemu usta wydają się pełniejsze.







Zalety

- jeśli chodzi o trwałośc u mnie zdecyowanie na plus
- pełniejsze usta, świetnie się błyszczą
- nawet przy nałożeniu większej warstwy usta wyglądają genialnie
- wszystko pod kontrolą nic nie wypływa, nie brudzi
- mam złe przeżycia po błyszczykach z Rimmel zawsze mi wybrudziły pół torebki!
usta się po nim nie kleją

- zauważyłam nawilżenie :)


Minusy : 

- bez użycia lusterka nie da sięgo użyć :P

- cena mogłaby być niższa 
- wydaje mi się, że z czasem troche gęstnieje


Hmmm.. nie mam pojęcia co tu jeszcze dodać jeśli macie jakieś pytania po prostu piszcie :)


A wiecie że wdług kalendarza świąt nietypowych dziś Światowy Dzień Życzliwości i Pozdrowień ?:)


Także przy okazji bardzo serdecznie wszystkich pozdrawiam :)
Dziękuję również za odwiedziny i wszelkie komentarze, jestem Wam bardzo wdzięczna, że tu zaglądacie. Mam dla kogo pisać a to jest bardzo ważne :) ! 


Z racji tego że zbliża się mikołaj i gwiazdka pomyślałam o jakimś drobnym rozdaniu :) Nic wielkiego bo moja studencka kieszeń nie jest bardzo zasobna jednak myśle że jakiś mały drobiazg sprawiłby Wam radość :)

piątek, 18 listopada 2011

Zimowe inspiracje i zapowiedz recenzji :)

Cześć Słoneczka :)
Cieplejsze dni już chyba na dobre odeszły, ale za to wielkimi krokami zbliza się zimna śniżna zima brrr..! Ciekawe czym nas w tym roku zaskoczy.  Mam nadzieje że powoli się zaopatrujecie w cieplutkie dodatki! Ja jeszcze muszę upolować jakieś porządne buty :)

Miałam Wam dziś napisać pare słów o błyszczyku z Maybelline, WaterShine Elixir ale miałam problemy najpierw z komputerem, później z dobrym światłem do zrobienia zdjęcia jak prezentuje się na ustach więc odłożyłam to na jutro:) Tak więc parę zimniejszych inspiracji musi Wam wystarczyc :)











Co myślicie o tej sukience/tunice? bardzo mi się spodobała (nie zwracajcie uwage na długość, bo wg. wymiarów podanych przez sprzedjącego na mnie by tak krótko nie wyglądała )


wtorek, 15 listopada 2011

Karmelowe jabłko! Zapraszam do ugryzienia :)

Witam Was moje Drogie :)
Chciałabym się Was zapytać jak się czujecie na moim blogu ? Pytam bo myśle nam małymi zmianami tylko nie wiem czy są potrzebne ? :)  Dlatego licze na pare Waszych rad:)
Ostatnio nie mam nic energii! Najchętniej zaszyłabym się pod kocem z kubkiem kako i obejrzała jakiś ciekawy film nawet skusiłabym sie na romansidło :) Tak jest zawsze ze mną na przełomie listopad - grudzień.

Muszę Wam powiedzieć pare słów o masełku, które mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło! Pewnie każdy z Was kojarzy firme Dairy fun ze śmieszną krówką na opakowaniu :) ja swoją przygode z ich produktami rozpoczełam od zakupu żelu pod prysznic - czekoladowe który pachniał cudooownie w opakowaniu! Miało się ochotę go zjeść!  Jednak w domu okazało się że jest do niczego! Powiedziałam nigdy więcej! Aż do czasu gdy spotkałam się z tym masełkiem! Miałam wątpliwości czy go zakupić ale widziałam pare pozytywnych opinii i sie przełamałam! Nie żałuje! Jest świetne!  Przedtsawiam Wam :
Masło Dairy Fun Jabłka w karmelu!

Zalety :
- szybko się wchłania nie pozostawiając tłustego filmu
- świetna konsystencja 
- nawet wydajny :)
- jeśli chodzi o zapach na mojej skórze utrzymywał sie naprawde długo!
- nie brudzi ubrań 
- opakowanie bardzo pozytywne :)
- nie uczula! 



Wady :
 - troszke mi rdzewieją te metalowe elementy - ale to tylko dla czepialskich 

Cena : 
za 200g zapłaciłam ok. 18 zł  

Inne zapachy : 
Brzoskwinia& Mango
Miód&Mleko 

Posiadam również peeling z tej firmy o tym samym zapachu i również polecam, wkrótce możecie spodziewać się o nim recenzji :) 

Pozdrawiam :)


środa, 9 listopada 2011

Masełko waniliowo - czekoladowe i stampy :)

Cześć Piękne :)
Jak Wam minął dzień ? Mój był nieciekawy, mam prośbe trzymajcie jutr za mnie moocno kciuki! jutro mam ważny dzień! więcej opisze w następnym poście co by nie zapeszyć!

Dziś powiem Wam pare słów o kosmetyku firmy Flos Lek, Natural Body, Masło do pielęgnacji ciała `Wanilia & czekolada. O tej firmie dowiedziałam się z Waszych blogów, na szczęscie udało mi się dostać kosmetyki tej firmy u siebie w mieście w drogerii z czego byłam bardzo zadowolona :) Niestety tak często go używałam, że nawet nie zauważyłam jak szybko się skończył :(






Co obiecuje producent :


Masło o bogatej konsystencji i przyjemnym intensywnym zapachu wanilii i czekolady polecane do codziennej pielęgnacji skóry przesuszonej, odwodnionej oraz normalnej skłonnej do okresowego spadku nawilżenia. Zawiera naturalne oleje roślinne: słonecznikowy, babassu, masło Shea i oliwę z oliwek o działaniu zmiękczającym, wygładzającym skórę oraz nawilżająco- relaksujący ekstrakt z wanilii:
Po użyciu masła do ciała skóra jest dobrze natłuszczona, nawilżona, miękka, gładka, sprężysta i aksamitna w dotyku.




Zalety : 

- masełko ma pyszny zapach! aż chce się je zjeść! 

- świetna konsystencja - gęsta ! (uwielbiam masła do ciała!nic innego mogłoby nie istnieć)
- zapach długo się utrzymuje na skórze!(może mniej wyczuwalna czekolada)
- skóra jest nawilżona i gładka przy regularnym stosowaniu :)
- moim zdaniem świetnie sie wchłania

- opakowanie jak opakowanie:) dla maseł idealne moim zdaniem jest idealne takie plastikowe pudełeczko:) 

- i cena przystępna :)


Wady :


- ale jakie wady ? :)


Cena : 

240 ml - ja płaciłam chyba 21 zł :)




Ostatnio odwiedziłam drogerię Naturę i zaopatrzyłam się w zestaw i top coat



Dzięki Bloggerce  Jjjustii , która zainspirowała mnie do tego kroku :)
Miałam problemy z paznokciami, staram sie je teraz ratować jak tylko mogę. Używam odżywek , utwrdzaczy maluję często żeby były utwardzone.Mam strasznie suszą skórę wokół paznokcia ;/ Znacie może jakieś sposoby sprawdzone żeby się tego pozbyć? 
Wyszło coś takiego, nastepnym razem postaram się stworzyć coś bardziej kreatywnego, bo teraz za bardzo nie miałam czasu tylko chęci wzieły górę :)



piątek, 4 listopada 2011

Trochę kosmetycznie, Maybelline, Colossal Volum` Cat Eyes Mascara

Witajcie Kochane :)

Przepraszam za dość długą przerwe ale i mnie jakieś przeziębienie dopadło i nie miałam siły na nic! A co dopiero na wejście tutaj i napisane czegoś sensownego.Ale już wszystko w porządku, dziękuję za odwiedziny w tym czasie . Oczywiście nadrobie jak najszybciej zaległości na waszych blogach :) A na dziś przygotowałam recenzję tuszu do rzęs Maybelline, Colossal Volum` Cat Eyes Mascara





Bardzo lubie tego typu szczoteczki  podobna jest też w maskarze The Falsies Volum również Maybeline którą też oczywiście mam i nie mozna narzekać :) Dopóki nie zaprzyjaźniłam się z tuszami firmy Maybeline to myślałam że Telescopic Loreala jest najlepszy. Do rzeczy :)






( Tak jak obiecałam wstawiam zdjęcie jak prezentuje sie na oku, jednak przepraszam za g*wnianą jakość ale jestem obecnie skazana na aparat z telefonu ;/ )




Zalety :


- nie skleja
- świetnie je wydłuża
- podkręca 
- szczoteczka pozwala dostać się w kąciki rzęs 
- ładnie podkreśla oko 
- cena

- opakowanie


Wady :
- jeśli chodzi o kruszenie to tylko już przy końcówce aledosłownie w stopniu minimalnym! 



Jeśli mi się uda to zrobie zdjęcie swojego "kociego oka" 


Cena : ja zazwyczaj poluję na promocje - wczoraj kupiłam w Naturze za 24 zł jak dobrze pamietam z 29 zł 



Polecam!:)


A jeśli chodzi o prostownice to dopiero w następnym tygodniu zrobie o niej post :) 


Dobranoc :)